Jeżeli potrafię stworzyć relację, która charakteryzuje się: autentycznością i „przejrzystością”, w której pozostaję w zgodzie ze swoimi uczuciami; ciepłą akceptacją i docenieniem drugiego człowieka jako odrębnej jednostki; zdolnością wrażliwego postrzegania jego świata i jego samego tak, jak on postrzega swój świat i siebie, to w takiej relacji ów drugi człowiek: zrozumie i doświadczy tych aspektów siebie, które wypierał; stanie się bardziej zintegrowany i zdolniejszy do efektywniejszego działania; stanie się bardziej podobny do osoby, którą pragnie być; będzie lepiej sobą kierował i będzie pewniejszy siebie; stanie się w większym stopniu osobą – kimś niepowtarzalnym; i w większym stopniu będzie wyrażał siebie; będzie odnosił się do innych z większym zrozumieniem i akceptacją; będzie lepiej sobie radził z problemami życiowymi. Uważam, że to stwierdzenie pozostaje w mocy niezależnie od tego, czy mówię o relacji między mną a klientem, a grupą studentów czy pracowników, rodziną czy dziećmi.
C. Rogers, O stawaniu się osobą.